Mam na imie Małgosia, jestem z Gdynia, dołącza do Waszego szlachetnego grona. Od dawien dawna mój wzrok jest skierowany na wasze poczytania ktore to śledzę bez opamietania, co w lini prostej doprowadziło do infekcji wirusem zwanym kołowrotkiem, a w efekcie do uzależnienia od nawijania wełny. Na początku zostałam szczęśliwą posiadaczką starego lecz pieknego i sprawnego kołowrotka, nazwałam go jakub i wspolnie spedzaliśmy zimowe wieczory przędąc włóczkę za włóczką. Jakub obecnie szuka nowej Pani, podkreslam tu wartosc sentymentalną, choć zaznaczam że jestem skłonna odstąpić go w dobre ręce. Załączam zdjęcie wesołego Kuby.
Nasza wzajemna fascynacja z Jakubem, zakończyła sie dośc burzliwie. W internecie poznałam niejakiego kołowrotka imieniem Minstrel z domu Kromskich. Naszą wirtualna znajomości szybka nabrała wymieru realnego, dzis mieszkamy razem, wspolnie przedąc niezliczone metry BLF z jedwabiem. Dogadywaliśmy sie do tego stopnia że postanowiliśmy wspolnie spróbować skręcić Nawajo. To coś wiecej niż zwykłe 2 ply. Załączam zdjęcia
Gdyby ktoś był zainteresowany, nawiązaniem bliższej relacji z Jakubem, wciaż traktuje go jak przyjaciela i dołąże wszelkich starań by wesoło furgotało koło i turlały motki.
Jakub znalazł nowy dom w Krakowie
Pozdrawiam Małgosia
Witaj serdecznie na blogu i czuj się tutaj miło 🙂
Mieszkamy blisko siebie i mam nadzieję,że uda nam się spotkać. Może w czasie Jarmarku Dominikańskiego ? Pewnie gdzieś przysiądę, na godzinkę , z wrzecionkiem.
Minstrel ,wiadomo, to piękny kołowrotek, ale bardziej jestem ciekawa „Kuby ” Nie wygląda mi on na kołowrotek w polskim typie. Widzę też, że ma pełna i prawdopodobnie ciężkie koło zamachowe. To bardzo ułatwia przędzenie . Jak wypada porównanie tych kołowrotków ? Ja sama mam ich kilka i wiem , że na każdym innaczej się pracuje.
Taki sprawdzony kołowrotek, to gratka dla początkującej prządki:)
Witaj :).
Śliczne niteczki pokazałać. Napisałaś „niezliczone metry BLF z jedwabiem”, czy to znaczy, że to taka ciekawa mieszanka, że nic innego już nie chcesz prząść? Ja na razie poszukuję swojej ulubionej czesanki, więc interesują mnie wszystkie opinie. Samo BLF już miałam na wrzecionie i było bardzo przyjemne.
Kołowrotek mnie kusi :), ale chyba wcześniej pisałaś, że nie da się go wysłać.
Dziękuję za miłe słowa ,moja przygoda z jakubem zaczęła się dopiero od lutego tego roku , można powiedzieć ża raczkuje w przędzeniu ,minstrel skręcił ze mną pierwsze namaja kilka dni temu i jest to motek na zdjęciu ,a co do czesanek to jako pierwsze miałam samo BLF , potem corriedale a wełne którą sie zachwyciłam -WENSLEYDALE Ww kolejności , ,teraz kupiłm więcej czesanki z wow ,i między innymi BLF z jedwabiem które teraz sie właśnie kręci.Może coś powiecie o czesnce norwegian , taka też kupiłam ale jeszcze nie przędłam .Co do spotkania na jarmarku to z miłą checią , poznałabym Ciebie , ,czekam na konkretną date i miejsce -do zobaczenia w realu , a co do wysyłki jakuba to owszem wolałbym żeby został odebrany osobiście jest raczej nierozbieralny,delikatny ze względu na wiek ,ale zawsze jest możliwość wysłania w całości – z oznaczeniem szkło , ale terkocze i furkocze aż milo a, koło ma piękne i przędzie sie na nim dobrze moimo jego wieku ,, pochodzi z niemiec, został kupiony od człowieka który zajmuje się głównie przywozeniem staroci zza odry
Tradycyjnie jestem na pierwszym i drugim dniu Jarmarku, bo szukam zabytkowych przedmiotów związanych z tkaniem i przędzeniem. Około południa wstąpię na kawę do ulubionej kawiarni „W starym kadrze ” , przy Grobli I ,3/4 . Na tej ulicy zwykle mają swoje kramiki koleżanki – artystki.
Witam nową koleżankę-prządkę. Świetnie sobie poradziłaś przy pierwszych zmaganiach z wełną.
Opis Kuby jest bardzo malowniczy, mam nadzieję, że szybko znajdzie nową właścicielkę 🙂
Pozdrawiam wełniście!