Mam na imie Małgosia, jestem z Gdynia, dołącza do Waszego szlachetnego grona. Od dawien dawna mój wzrok jest skierowany na wasze poczytania ktore to śledzę bez opamietania, co w lini prostej doprowadziło do infekcji wirusem zwanym kołowrotkiem, a w efekcie do uzależnienia od nawijania wełny. Na początku zostałam szczęśliwą posiadaczką starego lecz pieknego i sprawnego kołowrotka, nazwałam go jakub i wspolnie spedzaliśmy zimowe wieczory przędąc włóczkę za włóczką. Jakub obecnie szuka nowej Pani, podkreslam tu wartosc sentymentalną, choć zaznaczam że jestem skłonna odstąpić go w dobre ręce. Załączam zdjęcie wesołego Kuby.
Nasza wzajemna fascynacja z Jakubem, zakończyła sie dośc burzliwie. W internecie poznałam niejakiego kołowrotka imieniem Minstrel z domu Kromskich. Naszą wirtualna znajomości szybka nabrała wymieru realnego, dzis mieszkamy razem, wspolnie przedąc niezliczone metry BLF z jedwabiem. Dogadywaliśmy sie do tego stopnia że postanowiliśmy wspolnie spróbować skręcić Nawajo. To coś wiecej niż zwykłe 2 ply. Załączam zdjęcia
Gdyby ktoś był zainteresowany, nawiązaniem bliższej relacji z Jakubem, wciaż traktuje go jak przyjaciela i dołąże wszelkich starań by wesoło furgotało koło i turlały motki.
Jakub znalazł nowy dom w Krakowie
Pozdrawiam Małgosia