Miałam ostatnio okazję sprząść próbkę wełny z owiec szetlandzkich przebywających przez większą część roku na pastwisku położonym na jednej z wysp szetlandzkich.
Niezwykły i przyjemny jest zapach takiego runa. Pachnie bardzo mocno ziołami 🙂
Niestety, na tym kończą się zalety próbki, którą dostałam.

Runo jest zanieczyszczone drobinkami czarnej ziemi (?) , która na szczęście się wypłukuje podczas prania.
Największą wadą jest jednak to , że runo jest bardzo słabe. Bez problemu można je rozerwać w palcach. Moim zdaniem , zrobiona z niego włoczka nie nadaje się na ubrania i może być wykorzystana jedynie do tkania – jako wątek. Prawdę mówiąc , ja tego runa bym nie przetwarzała, ponieważ nie daje ono żadnej gwarancji, że zrobiony z niej wyrób będzie trwały, a trzeba się przy nim nieźle napracować.
Z racji tego , że runo jest słabe, nie udało mi się go dokładnie zgręplować na ręcznych czesakach .

Miałam próbkę szetlanda , którą ofiarowała mi Beata ( pochodzącą prawdopodobnie z WoW ) , z owcy, której runo było zabezpieczone okryciem i mogłam te dwie próbki porównać.
Ponieważ wywodzę się ze starej, góralskiej szkoły przędzenia 😉 , zwaracam dużą uwagę na właściwe przygotowanie runa. Runo po rozczesaniu, rozdzieleniu w palcach lub zgręplowaniu ma być wolne od jakichkolwiek zanieczyszczeń , jednorodne – bez grudek i zbitych fragmentów.
Najlepiej spojrzeć na wyczesane runo , trzymając je pod światło .
Tak wygląda runo źle wyczesane :

A tak dobrze ( szetland z WoW) :

Przygotowanie surowego runa do przędzenia jest bardzo czasochłonne , ale trzeba to zrobić dokładnie. Nie ma co liczyć na to , że zanieczyszczenia roślinne same wypłyną na powierzchnię wody. Wręcz przeciwnie, pod wpływem wody rozpadną się na jeszcze mniejsze kawałki, które wbiją się w runo. Ja wybieram z suchej wełny wszystkie kawałki roślin i dodatkowo trzepię taką suchą wełnę, aby pozbyć się resztek.
Obecność zanieczyszczeń roślinnych w gotowej przędzy jest niedopuszczalna . Nie jest dowodem na to, że wełna jest naturalnie przędziona – jak kiedyś usłyszałam – ale, że wykonaliśmy naszą pracę niestarannie.
Nie warto również prząść wełny z czesanki zawierającej kulki krótkiej wełny. W gotowym wyrobie, podczas noszenia takie fragmenty runa wypadną lub będą wystawać, a sama nitka będzie osłabiona.
Po tym całym marudzeniu i kręceniu nosem na runo, sprzędłam moją próbkę .

Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…