Wiosenne prace w ogrodzie sprzyjają eksperymentowaniu z barwieniem przy użyciu kory. Z pewnością dobre rezultaty przyniesie użycie kory dębu, orzecha, jabłoni, berberysu. A przecież to nie jedyne drzewka i krzewy, które wymagają przycinania.
Jeżeli nie mamy czasu i ochoty na zastosowanie bardziej pracochłonnej techniki, możemy wrzucić rozdrobnioną korę do słoika, dodać wełnę , zalać ciepłą wodą, dodać ewentualnie jakieś odczynniki i postawić słoik na słonecznym parapecie lub ciepłym piecu – kaflaczku.
Wełną przed włożeniem należy rozwinąć z warkoczyka i od czasu do czasu trzeba potrząsać słojem, aby barwnik wszędzie dotarł. Chyba, że chcemy uzyskać efekt cieniowania kolorów.
Warto też na bieżąco opisywać próbki kolorów, bo niektóre są bardzo podobne. Ja robię to tak :
Metoda solarna jest bardzo prosta i nie zajmuje wiele czasu, a zawsze istnieje szansa, że we własnym ogródku lub pobliskiej łące odkryjemy ciekawe zielska do farbowania. Dla mnie takim odkryciem , w ubiegłym roku był rdest ptasi, który barwi na żywy zielony kolor.