Ponieważ o samych warsztatach napisała już, w poprzednim wpisie, Ala która je prowadziła – ja wrzucę tylko garść zdjęć 🙂
cała warsztatowa grupka – zdjęcie Rudego
Jeśli ktoś nie miał wrzeciona musiał je najpierw sobie wyskrobać 🙂
Byli i wrzecionowi profesjonaliści…
… i początkujący 🙂
Cały wirujący kosmos…
Ala pokazywała też jak sprytnie zwijać nić – swoją drogą przepiękny przęślik, zakochałam się 🙂
A teraz zmiana materiału – z wełnianej „chmurki” na gładziutką czesankę. O dziwo, wcale nie wszystkim przędło się lepiej tą drugą 🙂
A tu akurat moje zabawki 😉
I jeszcze więcej wełny <szaleństwo w oczkach>
A że nie samym przędzeniem człowiek żyje – rozbijanie kłębków wełny za pomocą witek, stepowym sposobem.
Ala pokazuje jak sprawdzić czy nić jest dobrze skręcona i mocna.
A więcej zdjęć tutaj: Cedyńskie Spotkanie Prządek 2012 🙂
Thank you for the lovely and interresting photos!
You’re welcome 🙂
Fantastycznie fajna relacja, bywałam w Cedynii w związku z garncarstwem i też mam miłe wspomnienia. Za rok może wybiorę się z wrzecionem.
Pamiętam zdjęcie, które zamieściłaś na swoim blogu 🙂